środa, 15 lutego 2012

Jak zostać szpiegiem...




"Szpieg" to "doskonały" (The Spectator), "olśniewający" (The Wall Street Journal), "dwugodzinny orgazm" (Filmweb). Kiedy przeczytałam to zdanie wiedziałam, że muszę zobaczyć ten film. Kiedy wyszłam z seansu byłam pod wrażeniem. Każde wyrażenie z tego zdania to całkowita prawda. Bo "Szpieg" to doskonały, olśniewający dwugodzinny orgazm.

"Szpieg" pokazuje nam MI6 (dla tych co nie wiedzą MI6 to tajna brytyjska służba wywiadowcza) w momencie kiedy okazuje się, że działa w niej zakonspirowany podwójny agent, który ma dostęp do wszystkich najbardziej tajnych danych brytyjskiego wywiadu. George Smiley, jeden z byłych agentów, zostaje więc poproszony o rozpoczęcie śledztwa, które ma na celu ujawnienie kreta. Smiley ujawni największy skandal w historii MI6.


Film jest boski. Doborowa obsada, boskie zdjęcia, świetnie wyreżyserowane. Tomas Alfredson (twórca świetnego szwedzkiego "Pozwól mi wejść") spisał się na medal. Film otrzymał tylko trzy nominacje do Oscarów (dla najlepszego aktora, scenariusza i muzyki), ale za to w pełni zasłużone.


W obsadzie najlepsi brytyjscy. Gary Oldman jako George Smiley pokazuje nam wszystko co potrafi. Buduje tragiczną postać faceta, który już się starzeje, ma za sobą nieudane życie, nikt go nie chce. Jedyne co mu pozostało to niewairygodna zdolność tropienia. Dlatego też Smiley jest idealną osobą do znalezienia kreta. Poza tym Colin Firth, John Hurt, Toby Jones i Mark Strong jako "elita" szpiegów.


Cały film zbudowany jest na ciszy. Najpiękniejsze są właśnie te momenty ciszy, które niestety kiedy byłam w kinie przerywali mi komentujący ludzie. Film płynie powoli, ale się nie ciągnie. Spokój od czasu do czasu przerywają naprawdę krótkie, ale jednocześnie bardzo intensywne "wybuchy" akcji. Te dwie godziny mijają i nawet nie zauważasz kiedy. Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do kina szpiegowskiego, w którym przez znaczną część filmu widzimy wybuchy, strzelaniny i pościgi. "Szpieg" to kino interesujące, intrygujące, olśniewające i piękne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz