poniedziałek, 15 października 2012

Huśtawka (2010)...


"Huśtawka" to polski dramat w reżyserii Tomasza Lewkowicza, o którym dowiedziałam się dosyć nie dawno, a to za sprawą mojej przyjaciółki, która ten naprawdę dobry film najpierw mi poleciła, a następnie wręczyła jako prezent urodzinowy. Film ten opowiada historię Michała, młodego stomatologa, który ma piękną żonę Annę i uroczą córeczkę Justynkę. Jednak to mu do szczęścia nie wystarcza. Zakochuje się w zmysłowej projektantce mody, Karolinie. Problemy zaczynają się piętrzyć kiedy żona zaczyna podejrzewać, że mężczyzna ją zdradza, a kochanka żąda, aby ten zostawił rodzinę.

Filmweb określa "Huśtawkę" mianem melodramatu. Ja powiedziałabym jednak, że mamy tu do czynienia z dramatem psychologicznym. Cały film kręci się wokół postaci Michała, który, jak mówi słynne powiedzenie, chciałby mieć ciastko i jednocześnie je zjeść. W życiu jednak tak się nie da. Michał to takie duże dziecko. Najbardziej odpowiada mu chyba spędzanie czasu z Justynką. I to właśnie ze względu na to nie chce, a raczej nie może opuścić Anny. I chociaż jej nie kocha, i chociaż życie z nią go nudzi i denerwuje, i chociaż chciałby spędzać cały czas z Karoliną, to nie może. Nie może zostawić córeczki bez ojca. Nie potrafi. Karolina zaś chciałaby go mieć całego tylko dla siebie. Nie interesuje jej to, że Justynkę trzeba odebrać z przedszkola, że Justynka jest znowu chora, że Anna sobie z Justynką nie daje rady i najzwyczajniej w świecie Michał, jako ojciec, musi jej przy dziecku pomóc. Kochanka wymaga od mężczyzny, żeby był na każde jej zawołanie, żeby nie wystawiał jej dla swojej rodziny, żeby czekał na nią kiedy ona się spóźnia, ale za to sam się nie spóźniał. 


W "Huśtawce" mamy trójkę aktorów najważniejszych, znajdujących się wciąż w centrum wydarzeń. Najważniejszego bohatera, czyli Michała zagrał Wojciech Zieliński, młody polski aktor, którego obecnie możemy oglądać w tvn-owskim serialu "Lekarze", gdzie gra doktora Daniela Ordę. Czy jest to utalentowany aktor nie mogę powiedzieć, gdyż chociaż widziałam kilka filmów z jego udziałem, to jednak nigdy nie zwróciłam na niego większej uwagi. W "Huśtawce" nie pokazał nam zbyt wiele i nie wiem w jakiej mierze jest to wina scenariusza i reżysera, a w jakiej samego aktora. Przez cały film Zieliński wyglądał na znudzonego swoim życiem. Nawet kiedy kłócił się z Karoliną, bądź też wyznawał jej miłość - ciągle miał jedną i tą samą minę znudzonego wszystkim co się wokół niego mężczyzny. Karolina Gorczyca w roli Karoliny, kochanki Michała, nie pokazała nic poza tym co już widziałam w jej wykonaniu w "Miłości na wybiegu". Na pewno dużo lepiej poradziła sobie z rolą Aliny w "Skrzydlatych świniach". W "Huśtawce" wyglądała jakby chodziła cały czas zła. Bardzo spodobała mi się jedna scena z nią w roli głównej, a mianowicie scena na huśtawce w deszczu. I choć czytałam głosy, że jest ona zrealizowana jak reklama, to jednak mnie zachwyciła. Ostatnia osoba z trójkąta miłosnego to Anna, żona Michała. W tej roli możemy zobaczyć Joannę Orleańską. I znowu. Ta sama mina przez niemal cały film. Jednak w przypadku Orleańskiej miałam wrażenie jakby miała to swoje męczeństwo wpisane już w scenariusz, gdyż jej gra aktorska podobała mi się najbardziej z tej trójki aktorów. Jednak, mimo wszystko, spodziewałam się czegoś więcej po tym jak zobaczyłam jej świetnie odegrane role w "Pręgach" czy "Zwerbowanej miłości".


Tomasz Lewkowicz na swój debiut reżyserski wybrał sobie temat wałkowany już nie jednokrotnie przez kino. Pokazał go jednak w sposób inny, bardzo realistyczny. "Huśtawka" to nie hollywoodzka bajeczka, która kończy się bardziej lub mniej łzawym zakończeniem. "Huśtawka" to sfilmowane życie. 

Moja ocena: 7/10

2 komentarze:

  1. Jakiś czas temu obejrzałem ten film, chociaż inaczej niż w Twoim przypadku sam tak wysoko bym go nie ocenił.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moj gust filmowy rozni sie znacznie od gustu innych ludzi - stad nazwa mojego bloga :p A tak serio to kazdy ma swoj gust i swoje zdanie. Mi sie ten film podobal.

    OdpowiedzUsuń