...

środa, 14 stycznia 2015

Wywiad ze Słońcem Narodu (2014)...


Chcąc, nie chcąc Korea Północna, zakazując Sony dystrybucji Wywiadu ze Słońcem Narodu zrobiła temu filmowi nie lada promocję. W tym momencie prawdopodobnie wszyscy chcą film obejrzeć. Chociażby po to, żeby zobaczyć co jest w nim tak kontrowersyjnego, że sam Największy Przywódca poczuł się aż tak urażony, żeby film zbanować. Jak wszyscy to wszyscy, obejrzałam i ja. Chociażby po to, żeby wiedzieć o czym się mówi w towarzystwie ;) Rację miały Tina Fey i Amy Poehler, stwierdzając podczas gali rozdania Złotych Globów w niedzielę, że Kim Dzong Un wystawił Wywiadowi… prawdopodobnie najprzychylniejszą recenzję ze wszystkich.


Fabuła nie powala, ale całe założenie nie jest złe. Głównymi bohaterami jest prezenter telewizyjny Dave Skylark (James Franco), specjalizujący się w głupkowatych wywiadach z gwiazdami oraz jego przyjaciel i producent programu Aaron Rappaport (Seth Rogen), którzy dostają szansę przeprowadzenia wywiadu z dyktatorem Korei Północnej Kim Dzong Unem. CIA postanawia więc zlecić im zabójstwo dyktatora.


Było już parę filmów akcji opartych na podobnym schemacie. Seth Rogen postanowił jednak się powygłupiać i stworzyć komedię. Komedię tak głupią, że to aż przykre. Główny bohater – Dave Skylark – to mężczyzna o IQ na poziomie czterolatka. Jest okropnie łatwowierny, przez co niezwykle łatwo nim manipulować. Nie lubię Jamesa Franco. Jestem jednak w stanie przyznać, że jest dobrym aktorem i w wielu filmach zagrał na naprawdę wysokim poziomie. Jednak w Wywiadzie… irytuje tak strasznie, że momentami musiałam stopować film, żeby choć na chwilę od niego odetchnąć. Seth Rogen tym razem gra tego mądrzejszego, bardziej ułożonego. Jego gra aktorska niczym się jednak nie różni od tej z poprzednich filmów. Inna rola, identyczna gra aktorska – ma się przez to złudne wrażenie, że Aaron jest jednak głupszy niż myśleliśmy na początku. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy – jak tak zdolna aktorka jak Lizzy Caplan mogła się zgodzić na zagranie w takim chłamie? Czyżby nie przeczytała wcześniej scenariusza?


Jeżeli komedia jest śmieszna albo chociaż momentami zabawna, to naprawdę wiele można jej wtedy wybaczyć. Niestety Wywiad ze Słońcem Narodu nie śmieszy. Były może dwa fragmenty, które zdołały mnie rozśmieszyć, ale całościowo film jest tak słaby, że nawet już ich nie pamiętam. Sony podjęło dobrą decyzję nie wypuszczając tego filmu do kin. Po wypuszczeniu pierwszych recenzji krytyków (oraz tych pocztą pantoflową) ludzie przestaliby do kin na niego chodzić, a co za tym idzie, największy (jeśli nie jedyny) zarobek wytwórnia miałaby w pierwszy weekend wyświetlania. Cała ta polityczna otoczka jedynie zachęciła ludzi do sięgnięcia po Wywiad… bez względu na to czy jest to film dobry czy zły. Oczywiście o gustach się nie dyskutuję i znam kilka osób, którym film nawet w miarę się podobał. Nie popełniajcie jednak, proszę, tego samego błędu co ja, bo jest to prawdopodobnie najgorszy film jaki od dawna widziałam.


Ocena: 2/10

4 komentarze:

  1. Tak, to jest zły film. Ale nawet bez tej całej aferki i tak by odniósł sukces - bo Rogen, a jego ameryka kocha... CZego nigdy nie ogarnę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tego nie rozumiem. Może kiedyś był śmieszny, ale te czasy już dawno za nami...

      Usuń
  2. http://www.blogroku.pl/ :) Powinnaś się zgłosić, nic nie stracisz. ;) A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie myślałam o tym, ale nie jest to w zasadzie najgorszy pomysł :P

      Usuń